Slider

Jak to było

Pytany jestem często -  dlaczego zwróciłem uwagę na krzemień pasiasty? Co spowodowało, że postanowiłem zaproponować go jako główny element polskiej biżuterii,  szczególnie srebrnej?

W roku 1971 zmieniłem swoje miejsce zamieszkania, przyjechałem ze Słupska do Sandomierza. Miasto zachwyciło mnie swymi urokami historycznymi, architektonicznymi, krajobrazowymi. Najłatwiej poznać „swoje” miasto przez jego historię. W muzeum sandomierskim zwróciłem uwagę na neolityczne siekierki z bardzo oryginalnego kamienia – krzemienia pasiastego. Zastanowiło mnie czemu nie widziałem takich siekierek w słupskim muzeum, tam spotykane narzędzia neolityczne były z krzemienia czekoladowego, bądź żółtego. Odpowiedź była prosta: „bo ten kamień w tak pięknej odmianie występuje jedynie w Ziemi Sandomierskiej”.

Twórczo realizuję się w projektowaniu i wykonywaniu biżuterii unikatowej. Postawiłem sobie pytanie:  Czy wypełnia on warunki stawiane kamieniom jubilerskim?........  Rzadkość występowania – jest, dekoracyjność - oczywista, twardość 6,5-7 w 10 stopniowej skali Mohsa (gdzie 10 to twardość diamentu).

Pierwsze moje prace z zastosowaniem tego kamienia powstały w roku 1972.  Okazało się, że podoba się on nie tylko mnie. Brałem czynny udział w wystawach biżuterii artystycznej, często z powodzeniem. Elementem stałym moich  prac był krzemień pasiasty. Długie rozmowy z geologami, w tym z wybitnym znawcą problemu Zdzisławem  Migaszewskim, co to ma nie tylko Góry Świętokrzyskie „w nogach i głowie”, upewniły mnie, że kamień to rzadki i wart poświęcenia mu uwagi. Ale biżuteria to nie tylko ozdoba, to nośnik emocji, relacji człowiek- kamień, człowiek-człowiek, człowiek-grupa. Dalsze poznawanie historii, funkcji, roli tego kamienia w życiu człowieka neolitu, umożliwił mi kontakt z neolityczną kopalnią tego kamienia „Krzemionki Opatowskie”. Przemyślenia dr archeologii Jerzego Tomasza Bąbla, jego wykłady i towarzyskie pogaduszki o górnictwie, pozyskiwaniu i wykorzystywaniu krzemienia pasiastego przed tysiącami lat – pokazały czynnik magiczny, nierozerwalnie związany z tym kamieniem. Wykonywano z niego siekierki, których w większości nie używano jako narzędzia codziennej potrzeby. Były to przedmioty szczególne, związane z obrzędowością, magią i sferą ducha. Współcześni badacze znajdują te narzędzia na bardzo odległych od Ziemi Sandomierskiej terenach, w okolicach gdzie występują popularne odmiany krzemienia.

Wszystko to upewniało mnie o słuszności wyboru, że praca z tym kamieniem ma sens. Szukałem miejsc występowania krzemienia pasiastego. Znałem Krzemionki Opatowskie , trafiłem do Iłży, ale najpiękniejszy okazał się we wsi Śródborze koło Ożarowa. Tam w skale wapiennej kamieniołomu tkwiły piękne krzemienne konkrecje. Okoliczni mieszkańcy wydobywali tu wapień do celów budowlanych, trafiający się krzemień był chwastem nikomu niepotrzebnym. Konkrecje o bardzo rzeźbiarskich kształtach, przypominające realizacje Moora, Arpa leżały, czekając na wywózkę. Przeznaczeniem ich było utwardzenie polnej drogi. Czy zasługiwał na taki los? Czy jego uroda nie powinna cieszyć naszych oczu?...

Na wystawach biżuterii krzemień zachwycał swą innością, był obiektem zainteresowania nie tylko pań ale także prasy i telewizji. Informacje o tym kamieniu pojawiały się na łamach gazet i ekranach telewizorów. Zainteresowali się nim zbieracze minerałów - rozebrali utwardzoną drogę...

Wreszcie biżuterię z udziałem krzemienia pasiastego zauważył dyrektor Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu nad Wisłą mgr Jerzy Żurawski. Zaproponował mi całoroczną wystawę moich prac.

 

Wystawa trafiła do Monachium i Wiednia. Wszędzie krzemień pasiasty wzbudzał zachwyt.

Zainteresowali się nim Austriacy oraz Niemcy, stosując go w biżuterii. Zmieniła się rola kamieniołomu, teraz wapień stał się odpadem, a celem uzysku jest krzemień pasiasty. Kilka lat temu zaproponowałem pani dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu mgr Zofii Czubowej współpracę w organizacji Warsztatów Złotniczych. Tematem warsztatów miała być biżuteria z krzemieniem pasiastym w najlepszym polskim wykonaniu. Ziarno padło na bardzo urodzajną glebę. Mamy za sobą kilka edycji warsztatów, a w zbiorach Muzeum Okręgowego powstała już okazała kolekcja biżuterii z tym kamieniem. Pierwszy tego typu zbiór w świecie. Organizacja przedsięwzięcia byłaby niemożliwa bez organizacyjnego i twórczego trudu pracowników Muzeum a w szczególności Pani dyr. Zofii Czubowej i Pani kustosz mgr Bożeny Wódz.

Eksploatacja i wywóz za granicę krzemienia przerosły moje wyobrażenia, obecnie skupiam się na zapewnieniu mu osłony prawnej. Jest on polskim dobrem i powinien służyć polskiej biżuterii.

Taki był powrót krzemienia pasiastego  po czterech tysiącach lat zapomnienia.

Osoby noszące ten kamień od lat, nazwały go „kamieniem optymizmu” – może coś w tym jest?...

 

Cezary Łutowicz

www.krzemien-sandomierz.pl

© 2023 Cezary Łutowicz - biżuteria artystyczna